Całkiem niedawno po mediach społecznościowych hulała informacja o wyjeździe Burmistrza Bartłomieja Stawiarskiego do Mediolanu. Celem podróży namysłowskiego polityka PIS-u było „oglądanie niecek basenowych”. W podróży nie był jednak osamotniony. Towarzyszyła mu wiceburmistrz Ewelina Moniuszko Czuczwara (niedawno załatwiła mężowi stanowisko dyrektora w gminnej spółce ZAN) oraz Tomasz Kin – naczelnik wydziału promocji Urzędu Miejskiego w Namysłowie wraz z małżonką Barbarą Kin pełniącą funkcje prezesa pseudospółki NOSIR. W kuluarach mówi się, że podróż ta była prezentem od firmy, która wygrała przetarg na przebudowę basenu. Jak bowiem inaczej uzasadnić wyjazd 4 urzędników w listopadzie do Mediolanu na kilkudniową wycieczkę, w sytuacji kiedy już kilka lat temu został opracowany projekt przebudowy, ogłoszono i rozstrzygnięto przetarg, a prace na basenie trwają w najlepsze. Co więcej żadna z wymienionych osób nie ma zielonego pojęcia o architekturze i budownictwie, o budowie basenów nie wspominając. Nasze źródła informują, że wyjazd wywołał konsternację nie tylko u osób niechętnych urzędującemu burmistrzowi, ale także w samym środowisku PIS-u. Również partnerzy polityczni Stawiarskiego bardzo krytycznie odnoszą się do całej sprawy. W czasach kiedy mieszkańcy naszej gminy zmagają się coraz wyższymi cenami, rachunkami za prąd i ogrzewanie, rosnącymi ratami kredytów nie sposób aprobować takiego postępowania przedstawicieli władz, dlatego oburzenie mieszkańców jest w pełni uzasadnione. Stare przysłowie jednak wydaje się mieć zastosowanie i w tym przypadku „pycha kroczy przed upadkiem”, a „turyści” z Namysłowa po najbliższych wyborach mogą mieć duże powody do zmartwień.