Kryminalni z Namysłowa zatrzymali 3 osoby, mające związek z pożarem klatki schodowej bloku mieszkalnego. Podejrzani o podpalenie to 17, 18 i 19-latek. Każdy z nich usłyszał już zarzuty podpalenia, gróźb karalnych i kierowania samochodem pod wpływem alkoholu. Straty jakie spowodowali to ponad 37 tysięcy złotych. Grozi im od 2 do 10 lat więzienia.
11 września w nocy paliły się drzwi wejściowe do bloku mieszkalnego, na jednym z osiedli w Namysłowie. Mieszkańcy przekazali funkcjonariuszom, że najpierw słyszeli głośną awanturę na klatce schodowej, a po kilku minutach poczuli duszący dym. Szybka reakcja służb zapobiegła tragedii, nikt w pożarze nie ucierpiał.
Już następnego dnia, namysłowscy kryminalni zatrzymali 3 mężczyzn mogących mieć związek z tym zdarzeniem. W toku przeprowadzonych czynności, wszyscy trzej usłyszeli zarzuty, każdy w ramach swojego uczestnictwa w tym zdarzeniu.
Zatrzymany 17-latek usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Śledczy ustalili, że nastolatek miał być nietrzeźwy, gdy autem przywiózł dwóch kolegów pod blok.
18-latek będzie odpowiadał za grożenie pobiciem a nawet pozbawieniem życia wobec jednej z mieszkanek bloku.
Podejrzanym o podpalenie jest 19-latek. Usłyszał zarzut umyślnego sprowadzenia zagrożenia mienia wielkich rozmiarów. Mężczyzna miał podpalić na klatce schodowej rowerek dziecięcy, a chwilę później ogień rozprzestrzenił się na drzwi i ściany bloku.
Spółdzielnia mieszkaniowa oszacowała wstępnie wielkość poniesionych strat na ponad 37 tysięcy złotych. Podczas przesłuchania wszyscy trzej przyznali się do zarzucanych im czynów. Pierwszym dwóm mężczyznom grozi do 2 lat więzienia, podpalaczowi nawet 10 lat.