Namysłowski szpital od dłuższego czasu ma problemy. Duże straty finansowe sięgające łącznie kilku milionów złotych, brak personelu, kilkukrotne zmiany w zarządzie czy w końcu zamieszanie i perturbacje związane z pandemią COVID-19, spowodowały, że ta istniejąca od wielu lat placówka przechodzi jeden z poważniejszych kryzysów w swojej historii.
Na początku marca wyszły na jaw kolejne niepokojące informacje, związane z osobą byłego już prezesa Krzysztofa Kuchczyńskiego. Otóż 25 listopada 2020 r. został podpisany aneks pomiędzy wspomnianym już prezesem a Arturem Masiowskim (przew. Rad nadzorczej), Konradem Gęsiarzem (Starosta Namysłowski) i Tomaszem Wiciakiem (Wicestarosta).
Na mocy tego dokumentu Krzysztof Kuchczyński w przypadku odwołania lub własnej rezygnacji z funkcji miał otrzymywać odszkodowanie w wysokości 12.000 zł miesięcznie, do czasu aż uzyska prawa emerytalne, czyli przez dwa lata. Warte uwagi jest to, że 5 dni po podpisaniu aneksu, Kuchczyński zostaje odwołany z funkcji prezesa, otrzymuje odprawę w wysokości 3-miesięcznego wynagrodzenia i spokojnie czeka na realizację zapisów z Aneksu.
Niestety dla Kuchczyńskiego, nowo powołany prezes Zarządu Mirosław Wójciak, odmówił wypłaty tego świadczenia i w trybie dostępu do informacji publicznych przekazał kopie dokumentów jednemu z radnych, który o nie zawnioskował. Sprawa wówczas nabrała rozgłosu.
Z informacji jakie przekazała nam jedna z osób pracująca w szpitalu kolejna prezes Zarządu Agnieszka Zagola również nie wypłaca odszkodowania byłemu prezesowi.
Do sprawy nie odniósł się, żaden z uczestników wydarzeń – sygnatariuszy umowy. Przyznać trzeba, że przed Arturem Masiowskim, Konradem Gęsiarzem i Tomaszem Wiciakiem nie łatwe zadanie, wytłumaczenia mieszkańcom powiatu, dlaczego postąpili właśnie w ten sposób.
Sprawę bada CBA oraz Prokuratura, czy doszło do działania na szkodę spółki oraz przekroczenia uprawnień. Sytuacja w szpitalu była tematem ostatniej rady powiatu. Rządząca koalicja unikała rozmowy o sytuacji w lecznicy, zaatakowała za to uzasadniającą wniosek o odwołanie starosty radną Lucynę Medyk.
Komu przeszkadza radna Lucyna Medyk