Combat Kalaki – Mistrz Krzysztof Lenartowicz

Wywiad z Krzysztofem Lenartowiczem namysłowianinem, który opowie o swojej pasji i sukcesach a także przedstawi nam receptę na życie. Z cyklu rozmowy Lucyny Medyk

Panie Krzysztofie proszę „przedstawić” się naszym czytelnikom.

Pochodzę z Oleśnicy, ale od trzydziestu lat żyję w Namysłowie, prowadzę w wraz ze wspólnikami sklepy Auto-Center. A od trzech lat mieszkam pod Namysłowem, więc już jestem Namysłowianinem.
Sport zawsze był częścią mojego życia. Już w podstawówce, trenowałem lekką atletykę pod bokiem trenera Kazimierza Gębusia w WKS Oleśniczanka. Niestety dość szybko kontuzje wyeliminowały mnie z uprawiania LA. Potrzeba aktywności spowodowała, że poszukiwałem innych form aktywności. Zostałem ratownikiem, pochłonęło mnie też żeglarstwo. Sport i fascynacja wschodnimi sztukami walki stały się częścią mojego życia. Jako trzynastolatek trenowałem Taekwondo. Natomiast dzięki pracy w Namysłowie, poznałem niezwykłego człowieka, wielką osobowość z niesamowitą charyzmą „Soke Krzysztofa Jankowiaka, który prowadzi szkołę Bu Jutsu Kai Takeuchi Ryu”. Pomógł mi rozwijać pasję do japońskich sztuk walki, jak Ju Jutsu – IV dan, Karate – I dan, Kyu Jutsu (łuk japoński) – I dan, Kenjutsu (miecz japoński). Na tym nie poprzestałem, w tym czasie zetknąłem się z drugim wyjątkowym Mistrzem Janem Nyckiem, Prezesem Polskiej Federacji Combat Kalaki Eskrima i Poskiego Stowarzyszenia Tekwon-do ITF, oraz twórcą Systemu Sajn przeznaczonego dla służb mundurowych. Pod Jego okiem zdobyłem szlify licencjonowanego Instruktora Systemu SAJN w zakresie walki wręcz, walki i obrony nożem oraz technik interwencji przy użyciu pałki teleskopowej.
Jestem reprezentantem Polski w Combat Kalaki Eskrima (filipińskiej sztuce walki), w niej zostałem Mistrzem Świata, Mistrzem Europy oraz wielokrotnym Mistrzem Polski, posiadam III dan w Combat Kalaki Eskrima
W Namysłowie dużo osób trenuje zapasy, różne sporty walki, ale niewielu słyszało o Combat Kalaki! Teraz może przytoczę standardową formułkę co to jest Escrima, tak będzie najprościej:
– To rdzenna filipińska sztuka walki, jej nazwa pochodzi od hiszpańskiego słowa arnes (pancerz). W niektórych regionach Filipin jest ona bardziej znana jako escrima lub kali. Bronią stosowaną w tej sztuce są noże oraz bambusowe lub drewniane metrowe kije „kamagon” . W walce używa się dwóch lekkich kijów, zaś naukę rozpoczyna się od posługiwania się nimi. W zaawansowanych formach escrimy trenuje się walkę z użyciem szabli i noża, dwóch noży itp. W wielu krajach Świata jest to bardzo prestiżowy, bardzo popularny sport. Na Filipinach zaś to sport narodowy. Swego czasu sposób walki nożem escrimy był uważany za najlepszy system na świecie. W walce sportowej zawodnicy ubrani są w zestaw ochraniaczy „Amez”, składający się z kasku, płaszcza oraz rękawic, które chronią zawodnika przed uderzeniami.
Może mało oryginalne będzie pytanie, ale ciekawi mnie, co skłoniło Pana do trenowania akurat tej sztuki walki ?

Czasem śmieję się , że moja wiedza stoi na dwóch nogach. Z jednej strony „kenjutsu” (walka przy użyciu szabli japońskiej – Katana) i wywodzące się z niej „ju jutsu”, z drugiej strony Escrima – walka na kije, noże i oczywiście wręcz. W sztukach walk fascynuje mnie poszukiwanie i studiowanie, jakości technik, reakcji ciała i zachowania psychiki w sytuacjach stresu. Każdy kto uprawia jakiś sport wie o czym mówię. Wychodząc na boisko czy na matę przeciwnik mówi nam – sprawdzam, wtedy poznajemy siebie, swoje ograniczenia i niedoskonałości. W młodości uprawiając sport doznałem kontuzji, która wykluczyła mnie z dalszych treningów. Pokłosiem tego było poszukiwanie takich sztuk walki, które wzmocniłby mnie fizycznie, a zarazem pozwoliły rozwijać umiejętności samoobrony, ograniczając do minimum kontuzje.
Combat Kalaki daje możliwość ochrony ciała dzięki Amez, więc podczas sparingu możesz walczyć, nie ograniczając swojej siły uderzeń i umiejętności. Dzięki temu znacznie szybciej poprawiamy wydolność, refleks i motorykę ciała. Możemy sobie zadawać pytanie dlaczego uprawiamy ten czy inny sport? Wspinamy się w górach, czy uprawiamy ekstremalne nurkowanie, wie to tylko nasze serce i nie da się tego logicznie wyjaśnić, po prostu kochasz to i już.

To moi Mistrzowie nauczyli mnie, że w sztukach walki sama walka nie jest najważniejsza, ale filozofia życia, która jest nauką szacunku i tolerancji do wszystkiego. Podejściem do życia i tego co robimy z wielką pokorą, a zarazem rozwojem poczucia własnej wartości i determinacji w dążeniu do celu.
Na pewno wiele razy oglądał Pan kultowy film „Wejście smoka” Jaki wpływ na Pana miał legendarny Bruce Lee jeden z największych mistrzów walki?
Oglądałem Wejście Smoka jak i wiele innych z udziałem Bruca Lee, ale ten mistrz, nie ujmując nic jego umiejętnościom, nie miał na mnie większego wpływu. W czasach kiedy jego filmy były popularne, ja trenowałem lekką atletykę. W mojej dziedzinie popularny był pojedynek między dwoma wybitnymi sprinterami Carlem Lewisem i Benem Johnsonem. Każde zawody w których rywalizowali ci dwaj sportowcy, oglądało się z zapartym tchem. aktem jest, że to właśnie legendarny Bruce Lee swoimi filmami spopularyzował wschodnie sztuki walki w naszym kraju oraz filmy o tej tematyce.