Rada miejska w Namysłowie naruszyła prawo. Chodzi o podjętą przez rajców uchwałę o nieudzieleniu wotum zaufania burmistrzowi Bartłomiejowi Stawiarskiemu. 27 maja przeciw udzieleniu włodarzowi wotum zagłosowało 9 radnych, za było 10.
Aby uzyskać wotum, niezbędna jest bezwzględna większość głosów. Zabrakło zatem jednego.
– Nadzór prawny wojewody analizował tę uchwałę – tłumaczy burmistrz Namysłowa w rozmowie z DOXA FM. Burmistrz twierdzi, że rada złamała prawo, bo radni nie uzasadnili w sposób merytoryczny dlaczego nie udzielają burmistrzowi odmówili votum. Uniemożliwia to weryfikację prawidłowości realizacji kompetencji uchwałodawczej przez radę. W demokratycznym państwie prawnym nie może być akceptowalna samowolna, arbitralna decyzja organów publicznych, niepodporządkowana celom tego porządku i wartościom, którym ma służyć władza publiczna. Myślę, że gdyby były takie merytoryczne powody, zostałyby one wyartykułowane podczas debaty na sesji.
Radny Marcin Biliński” “Radni zgłaszali tematy, które budzą ich sprzeciw” . – Między innymi chodziło o uchwałę krajobrazową, sprawę wycinki drzew w Krasowicach czy o politykę informacyjną – wyjaśnia Biliński. – Zarzutów było więcej, tylko nie wszyscy je wypowiedzieli podczas debaty. Zresztą, z ustawy o samorządzie gminnym nie wynika, że radni muszą przedstawić te zarzuty i argumenty w czasie sesji. Wotum zaufania nie udzielił burmistrzowi nawet radny, który startował z jego komitetu wyborczego. Trudno mi się zgodzić z decyzją wojewody, gdyż nie pozwala nam ona głosować zgodnie z naszym sumieniem.
W sytuacji kiedy burmistrz 2 lata z rzędu nie otrzyma wotum, rada ma prawo przeprowadzić referendum. Jednak uchwała podjęta przez namysłowskich radnych w momencie podważenia jej przez wojewodę traci moc prawną.
Podważenie uchwały przez służby wojewody nie podważa jej znaczenia. Tak czy owak Bartłomiej Stawiarski votum nie otrzymał